|
Marina Bay - panorama view from the roof of Marina Bay Hotel |
Dwa tygodnie temu wybrałyśmy się do Singapuru nie tylko na urlop, ale także aby odnowić sobie wizę turystyczną w Malezji, która jest przyznawana na 90 dni. Podróżowałyśmy autokarem nocnym z KL i podróż trwała bardzo krótko - niecałe 5 godzin. Przypuszczam, że w ciągu dnia są dłuższe kolejki na granicy, ale w nocy terminal był prawie pusty. Singapur to pańswo-miasto położone na wyspie na południowym krańcu Półwyspu Malajskiego. Mieszka w nim ponad pięć milionów ludzi na bardzo małej powierzchni - gęstość zaludnienia wysoni tutaj ponad 7 tysięcy osób na kilometr kwadratowy (jedyne państwo o większej gęstości zaludnienia to Monako). Nic więc dziwnego, że większość zabudowań to bardzo wysokie budynki mieszkalne i drapacze chmur. Singapur to bardzo czyste miasto, świetnie zorganizowane i super nowoczesne. Chociaż jakość życia mieszkańców jest dosyć wysoka w porównaniu do innych krajów azjatyckich, to życie w Singapurze ma też swoje ciemne strony. Obowiązuje tu mnóstwo zakazów, nakazów i kar, które są egzekwowane. Np. gumy do żucia są całkowicie zakazane. Na mieszkanie trzeba czekać w kolejce, ceny są bardzo wysokie. Jeśli chce się mieć samochód to trzeba wykupić na niego pozwolenie, którego cena z reguły przekracza wartość samochodu itd. Ogólnie byłyśmy z Sanną bardzo zadowolone z wyjazdu i natrzaskałyśmy mnóstwo zdjęć. Udało mi się też spotkać z moją koleżanką z Heidelbergu - Sanmin. Nie mam teraz niestety czasu, aby wszystko dokładnie opisywać, tak że wrzucam tylko trochę zdjęć. Dokładna relacja po powrocie.
|
Financial district |
|
Chinatown |
|
Hindu temple in Chinatown |
|
Chinease buddist temple |
|
Inside the buddist temple |
|
Another Hindu temple in Little India |
|
One of the Hindu gods |
|
Symbol of Singapore - the Merlion |
|
Arab Street |
|
Mosque |
|
With Sanmin |
|
Marina Bay Hotel and Science Art Museum |
|
Marina Bay Hotel |
|
F1 track on the right |
|
Gardens at the bay and the abundance of ships on the sea |
ENG >>
Two weeks ago we went
to Singapore - not only for the holiday, but also to renew our tourist visa in Malaysia, which is only granted for 90 days. We
traveled with a night bus from KL,
so the trip was very short -
less than 5 hours. I suppose that during the day the trip
takes longer because of the queues at
the border, but at night the
terminal was almost empty. Singapore
is a city-state located at the southern tip of the Malay Peninsula.
More than five million people live there
in a very small area – Singapore’s population density is over
7000 people per square kilometer (the only country with a higher population density is Monaco).
It is not surprising that most of the apartment buildings are very tall and there are
a lot of skyscrapers. Singapore is
a very clean city, well-organized
and super modern.
Though the quality of life of the inhabitants is quite high compared to other Asian countries, life in Singapore also
has its dark side; there are
plenty of prohibitions, injunctions
and penalties and they are anforced. For
example, chewing gum is
completely banned and there is a penalty for not
flushing the toilet or not crossing the street on the zebra stripes. You have to wait in line for an apartment and the prices are very high. If you want to have
a car then you need to purchase a
license for it, the price of which
usually exceeds the cost of the car itself, etc.
Overall, we were
very pleased with our stay, and took lots of pictures. I
also managed to meet up with my
friend from Heidelberg – Sanmin, who invited us out for lunch. Unfortunately
I do not have time to describe everything
in detail because we went to so many places and saw so
many different things. So, I’m just posting some pictures.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz